Opisy. Prace wydobywcze na platformie wiertniczej doprowadzają do powstania wyrwy w dnie morskim. Wkrótce potem mieszkańcy pobliskiej wyspy po kąpieli w morzu zapadają na niezidentyfikowaną chorobę. Miejscowa lekarka, Eva Meinert (Lavinia Wilson), bezskutecznie próbuje ratować chorych, jednak infekcja jest śmiertelna. Kobieta
Pan Tomasz Raczek, krytyk filmowy, publicysta, miłośnik morza prowadził projekcje kinowych filmów pokazywanych w ramach Kina Żeglarskiego na The Tall Ships Races 2017 w Szczecinie. Przy tej okazji opowiedział o swojej pasji do pasażerskich statków, o nieprzemijającym instynkcie morza i oczywiście o filmach. Statki Pamiętam, że zawsze mnie ciągnęło na morze. Po skończeniu Akademii Teatralnej, jako młody człowiek postanowiłem zostać marynarzem. Pisałem wtedy do armatorów listy, że chciałbym pracować na statku. Tłumaczyłem, że w zamian za możliwość pływania i wyżywienie mogę prowadzić życie kulturalne na statku. Zwykle dostawałem odpowiedź odmowną, argumentowaną faktem, że nie mam wystarczającego przygotowania do pracy na morzu. Odpisywałem wtedy z oburzeniem, że przecież mam kartę pływacką, patent sternika jachtowego i uprawnienia ratownika wodnego. Drugiej stronie oczywiście chodziło o szkołę o profilu morskim, lub rybackim. Strasznie wtedy narzekałem z tego powodu; wszyscy wokół mnie o tym wiedzieli. Zdarzyło się jednak, że byłem zaproszony na kolację na Darze Pomorza. W trakcie rozmowy , jeden z gości zapytał, czy te moje narzekania na „lądowy los” są na poważnie. Okazało się, że pytająca osobą był dyrektor personalny w Polskich Liniach Oceanicznych. Wkrótce otrzymałem od niego propozycję zatrudnienia na statku „Stefan Batory” w funkcji oficera rozrywkowego. Długo się nie zastanawiałem. W ciągu jednego dnia zrezygnowałem z pracy kierownika literackiego w Zespołach Filmowych i recenzenta w tygodniku Polityka. Ta miłość mi została do dziś. Ona nie przemija, wręcz przeciwnie, jest tak silna, że czasem graniczy z obsesyjną chęcią ucieczki na morze… Lubię pływać na dużych stalowych maszynach, co roku pływam jako pasażer. Mam patent sternika jachtowego, poradzę sobie na łodzi żaglowej, ale to co mnie naprawdę kręci, to potężna maszyna, silnik, który daje poczucie siły. Płynąc jachtem jestem uzależniony od morza, jego stanu, humoru, kaprysów, także od swojej zręczności fizycznej, a moją mocniejszą stroną jest jednak głowa. Dlatego znacznie lepiej czuję się na jednostce, gdzie sprawnie funkcjonuje ta cała inżynieria, która pomaga w żegludze i nie wymaga ode mnie biegania po pokładzie. Ja jestem człowiekiem „statków pasażerskich”. Pracowałem jako oficer rozrywkowy na „Stefanie Batorym” nie bez powodu. Statek pasażerski jest dla mnie czarodziejskim miejscem. Uwielbiam je. Zarówno wielkie, które wożą tysiące pasażerów, jak i te mniejsze. Gdy spotykam taki statek w porcie, to od razu idę z pytaniem, czy mogę go zwiedzić. Statki pasażerskie mają w sobie element rezerwatu starej cywilizacji. Gdy następuje przejście do następnej epoki kulturowej, cywilizacyjnej, to stare obyczaje zwykle się zacierają. Ostatnim miejscem, gdzie jeszcze się zachowują, gdzie są celebrowane i podtrzymywane są właśnie statki pasażerskie. Przychodzi mi na myśl sposób podawania jedzenia czy nakrywania stołów. Jest on wyjątkowy, zdarza się czasem, że można poczuć się prawie jak na Titanicu. Jest to pewien rodzaj kontaktu z wyrafinowaną, starą kulturą , który mi bardzo odpowiada i który bardzo cenię. Coraz mniej statków dziś zachowuje ten styl i sznyt, ale czasem udaje się go odnaleźć. W okresie agresywnego zalewu kultury masowej, wręcz komiksowej, rola takiej przechowalni starych obyczajów, jaka jest na morzu na statkach, jest ogromnie ważna. Ja ją bardzo doceniam, potrzebuję i jeśli tylko mam okazję to się nią rozkoszuję. Morze Morze mnie ciągnie na różne sposoby. Jest we mnie i raczej nie wyobrażam sobie, że mogłoby przeminąć. To co jest we mnie nazwałbym „instynktem morza”. Chciałbym znowu popłynąć w rejs, może być długi, krótki, czy taki który jest marzeniem mojego życia, czyli dookoła świata. Nie interesuje mnie „objechanie” świata w inny sposób niż opłynięcie statkiem. Mam nadzieję, że to swoje marzenie jeszcze zrealizuję. Ludzie podróżując najczęściej zwiedzają różne zamki, zabytki… Doceniam to oczywiście, jako humanista i człowiek kultury, ale dla mnie w tej podróży najważniejszy jest moment, kiedy jestem na morzu. Pływanie jest dla mnie jak medytacja. Bycie na morzu to stan trochę wyższej rzeczywistości, innej emocjonalnie, intelektualnie. Jest to także wyzwanie wobec trudności, czy kłopotów spowodowanych złymi warunkami, które można napotkać. W swoim życiu dwukrotnie miałem sytuacje, gdy sztorm groził bardzo poważnie statkowi. Nie powiem, że się wtedy nie boję, jak każdy mam instynkt samozachowawczy, ale to są chwile, te momenty przebywania na morzu, które z perspektywy czasu traktuję jako najcenniejsze. Wspominam je jako ważne dla mnie doświadczenia. Takie momenty nigdy nie wywołują u mnie paniki. Nie boję się morza, nawet kiedy naprawdę jest groźne, kiedy zagraża ludziom i statkowi. Uważam, że wtedy jest czysta sytuacja, jak w pojedynku bokserów czy zapaśników. Moja potrzeba obcowania z morzem jest też rodzajem ucieczki przed funkcjonowaniem w społeczeństwie, które jest coraz trudniejsze. Filmy Myślę, że większość ważnych dla mnie filmów, to filmy w jakiś sposób związane z morzem. Pierwszy pamiętam jeszcze z dzieciństwa. To były lata 60-te. Oczywiście oglądałem dużo bajek, ale pierwszy poważny film, który mam w głowie do dziś, to szwedzko-amerykański film „Długie łodzie wikingów”. Od niego zacząłem odkrywać w sobie pociąg ku morzu. Wtedy też, mając ok. 8 lat, z pocztówek ze statkami zrobiłem prezent dla rodziców. Posklejałem je taśmą i zrobiłem książkę, którą nazwałem „Monografia morza”. Kolejnym filmem o morzu, który był dla mnie naprawdę ważny i od którego zaczęły się moje dyskusje z Zygmuntem Kałużyńskim, to „Okręt” Wolfganga Petersena. Bardzo lubię ten film, oglądałem go nieskończoną ilość razy. Kiedyś marzyłem, żeby pływać na łodzi podwodnej. Gdy wiele lat później znalazłem się na takiej łodzi w muzeum w Hamburgu, to zrozumiałem że jest to niemożliwe. Przy tym moim wzroście, a mam 190 cm, nie ma możliwości dłuższego przebywania na takim okręcie. Ten film jest dla mnie ważny, nie tylko z powodu opowiedzianej historii, czy genialnej muzyki. Był on przedmiotem mojego pierwszego sporu z Zygmuntem Kałużyńskim. Pamiętam, że my o ten film potwornie się pokłóciliśmy. Film ten powstał w 1981 roku. Wtedy w Polsce istniała jeszcze komisja zakupów filmów dewizowych do polskiej kinematografii. Ponieważ tych dolarów cały czas brakowało, powoływano komisję ekspertów, która miała wybrać, które filmy kupić. Film „Okręt”, decyzją komisji, nie został kupiony i nie był pokazywany w kinach. W polskiej wersji pojawił się jedynie na kasetach VHS. Pytałem Zygmunta, dlaczego głosował przeciwko temu filmowi. Głosował tak, ponieważ uważał, że żołnierze niemieccy, czyli załoga tytułowego U-boota są pozytywnymi bohaterami filmu. Polscy widzowie, oglądając ten film mogliby nabrać sympatii do wrogów, co nie powinno było się zdarzyć. Oburzałem się oczywiście, że jemu, jako humaniście nie wolno tak myśleć, a poza tym nie może nie zauważać, że ten film jest antywojenny, w swojej wymowie jest wręcz pacyfistyczny. Ta nasza rozmowa odbiła się szerokim echem i można powiedzieć, że od tego filmu zaczęły się nasze dyskusje o filmach na łamach mediów. Trzeci film „z morzem w tle”, który uwielbiam, to „A statek płynie” Frederico Felliniego. Jest to jeden z mniej znanych jego filmów. Akcja rozgrywa się na statku, który wypływa, by spełniając ostatnią wolę znanej śpiewaczki operowej rozsypać jej prochy na morzu. W tym filmie dokonuje się symboliczne pożegnanie XIX wieku. Nie tylko dlatego, że pokazuje koniec opery jako dziedziny sztuki, ale także dlatego…, że do statku dopływają łodzie z uchodźcami z Serbii. Zaczyna się bowiem I wojna światowa. Ten film, przewrotnie jak to u Felliniego, opowiada o cezurze w historii. Z jednej strony widzimy odchodzący świat, taki z innej epoki, a z drugiej pojawia się nowa, brutalna rzeczywistość, która dopływa łodziami na statek pełen pięknoduchów. Dzisiaj można odnieść wrażenie, że koło historii właśnie się domyka. Przejście z XX do XXI wieku wygląda przecież bardzo podobnie. Jeśli chodzi o filmy z żaglami czy piratami w tle, to lubię „Piratów z Karaibów”. Z jednego powodu. Imponuje mi postać bohatera granego przez Johnn’ego Deppa. Podoba mi się człowiek, który staje w poprzek wszystkiego i wszystkich. On nie wypełnia żadnego wzorca żeglarskiego, raczej jest takim dziwolągiem. W środku sam czuję się takim dziwolągiem i gdybym został marynarzem, to bym był jak Johnny Depp w „Piratach z Karaibów”. Nie chcę powiedzieć, że bym tak wyglądał i postępował, ale w kwestii mojej postawy wobec rzeczywistości, pewnie bym podobnie myślał. Próbowałbym od nieoczekiwanej strony zaatakować sytuację, którą zwykle załatwia się w inny sposób. Muszę też wspomnieć o „Titanicu”. Widziałem wszystkie filmy o Titanicu, ale film Jamesa Camerona podoba mi się najbardziej. Wydawało się, że ta historia jest już mocno ograna, natomiast on opowiedział ją tak, że zatyka dech. rozmawiał Andrzej Minkiewicz
Dzięki pracy na planie romantycznej opowieści o rozbitkach z southamptońskiego transatlantyku, poznała swojego najlepszego przyjaciela - Leo di Caprio, z którym do dziś pozostaje w kontakcie i cieszy się na każdą wspólną chwilę na czerwonym dywanie. Filmy z Kate Winslet tylko zyskują, zresztą kto nie chciałby mieć w drużynie
Filmy o statkach morskich to produkcje wzbudzające wyjątkowo duże emocje. Wszak w zestawieniu z bezkresnym oceanem człowiek wydaje się szczególnie mały. Sprawdź, jakie filmy o wyprawach morskich warto obejrzeć! Morze od zarania dziejów budzi respekt i grozę. Woda jest źródłem życia, a oceany i morza drogą do odkrywania nowych lądów. Wielka woda potrafi też być jednak groźnym przeciwnikiem z nieprzewidywalnym temperamentem. Nic więc dziwnego, że w historii kina nie brakuje filmów o morzu i oceanie. To ten motyw rządzi w filmach katastroficznych, ale również w obrazach, które mają być hołdem dla triumfu ludzkiej filmy o statkach morskich - rankingFilmy o wyprawach morskich inspirują, ale i stanowią nauczkę przed zbytnią wiarą we własne siły i niedocenianiem „morskiego przeciwnika”. Sprawdź, jakie filmy o statkach na morzu znalazły się w naszym rankingu!"Titanic” Epicka, dramatyzowana wersja tragicznie zakończonego dziewiczego rejsu statku Titanic, uznawanego za największy i najbardziej luksusowy pasażerski liniowiec w historii. Katastrofę widzimy na przykładzie Jacka i Rose, pochodzącej z różnych światów pary, którą na pokładzie połączyło namiętne uczucie.„Polowanie na Czerwony Październik” Radziecki okręt atomowy przewożący na pokładzie ładunki o ogromnej sile wyrusza w swój dziewiczy rejs. Dowódca łodzi ogłasza, że zamierza zdezerterować, do czego nie mogą dopuścić władze ZSRR. Rozpoczyna się pościg za okrętem - także: TOP 30: filmy katastroficzne, które poruszą najbardziej odważnych widzów!„Życie Pi” Nastoletni Pi to jedyny ocalały pasażer płynącego z Indii do Kanady statku, który rozbił się gdzieś na wodach Oceanu Indyjskiego. Chłopiec próbuje przetrwać w dryfującej popowierzchni niewielkiej szalupie, a jego towarzyszami są... dzikie zwierzęta. „Kapitan Phillips” Oparta na prawdziwych wydarzeniach historia, która trzyma w napięciu od pierwszych chwil. Somalijscy piraci porywają amerykański frachtowiec, żądając za jego uwolnienie ogromnego okupu. Odpowiedzialność za załogę i ładunek spada na dowodzącego statkiem kapitana Phillipsa, który musi spróbować jakoś porozumieć się z terrorystami.„Pancernik Potiomkin”Nakręcony z ogromnym, robiącym do dzisiaj wrażenie rozmachem film propagandowy, który uznawany jest za jedno z najwybitniejszych osiągnięć w dziejach kina. Obraz to fabularyzowana rekonstrukcja prawdziwego buntu marynarzy przeciwko dowództwu, do jakiego doszło w 1905 na pokładzie stacjonującego w porcie w Odessie pancernika. „Łódź ratunkowa” Trzymający w napięciu thriller psychologiczny w reżyserii Alfreda Hitchcocka. Grupa rozbitków cywilnej łodzi zatopionej w czasie wojennych potyczek aliantów z nazistami próbuje przetrwać w niewielkiej szalupie. Atmosfera zagęszcza się, gdy pasażerowie wyławiają z morza mężczyznę, który okazuje się być kapitanem niemieckiej łodzi podwodnej odpowiedzialnej za zatopienie ich statku.„Bunt na Bounty” Oburzona despotycznym i wyrachowanym zachowaniem załoga okrętu Bounty w końcu nie wytrzymuje. Na pokładzie dochodzi buntu, a władzę nad statkiem przejmują marynarze.„Karmazynowy przypływ” W Rosji dochodzi do wybuchu wojny domowej. Na wody terytorialne ogarniętego chaosem państwa zostaje wysłana załoga okrętu USS Alabama, wyposażonego w pociski rakietowe o wielkiej sile rażenia. Załoga "Alabamy" dostaje rozkaz odpalenia rakiet, jednak to doprowadza do konfliktu pośród dowództwa okrętu. Sytuację komplikuje fakt, że łączność pokładu z USA zostaje zerwana, a załoga zostaje odcięta od także: Najlepsze filmy przygodowe w historii światowego kina. TOP 50„Posejdon” Zabawę sylwestrową zorganizowaną na pokładzie luksusowego liniowca przerywa sztorm. Wzburzone morze zaczyna wdzierać się na pokład, a w końcu wielka fala przewraca cały statek. Uwięzieni wewnątrz ludzie rozpoczynają dramatyczną walkę o wydostanie się na zewnątrz.„W samym sercu morza” Załoga statku wielorybniczego znajduje się tysiące mil od domu. Ich misja powoli dobiega końca, jednak pewnego dnia statek zostaje zaatakowany przez ogromnego kaszalota. Załoga, czekając na ratunek, musi przetrwać na pokładzie 90 także: Najlepsze filmy sensacyjne. TOP 10 klasyków filmu akcji
Proszę o subskrybowanietego kanału Rok 1942. Dowódca okrêtu podwodnygo Jeff Conway potajemnie fotografuje japoñskie lotniskowce na Morzu Koralowym, ale jego ³ódŸ podwodna zosta³a zmuszona do poddaniaUdaje mu siê uciec z niewoli i dostarczyæ informacje pozwalaj¹ce na wygranie najwiêkszej bitwy morskiej w historii marynarki wojennej.Gatunek: Wojenny, Produkcja: USA, Premiera: 23
Gdy dzisiaj za oknem, mokro i szaro – powtórka sprzed roku?? – sięgnijmy do szuflady i wspomnijmy wakacje, sierpień…. Jest wspaniała pogoda. W Finlandii temperatura 23 stopnie w sierpniu należy ponoć do rzadkości. Ale tego dnia tyle było, a może nawet i więcej. Jedziemy na Hailuoto. Co to jest Hailuoto? Największa wyspa w Zatoce Botnickiej, położona 50 km na zachód od Oulu. Jej powierzchnia to około 200 km kw i zamieszkuje ją 990 mieszkańców ( Powstała stosunkowo niedawno, bo około 1700 lat temu, w wyniku ruchów pionowych skorupy ziemskiej, po ustąpieniu lodowca z Półwyspu Skandynawskiego. Badania mówią, że w ciągu roku podnosi się o 9 mm, i w przyszłości połączy się z półwyspem. Jej dźwięczna i prosta nazwa, jak na język fiński, wg legendy pochodzi od okrzyku rozbitków – „Hai luoto!” czyli „O wysepka” no i tak pozostało, czyli Hailuoto. Poważni badacze inaczej to co prawda tłumaczą. Do XIX wieku Finlandia stanowiła prowincję Szwecji i wyspa nosiła wtedy nazwę Karlo – Szwedom kojarzyła się z Karelią. I tyle legend. Latem można się tam dostać promem, zimą prom nie kursuje i przeprawa odbywa się z dreszczykiem emocji po zamarzniętej zatoce. Zatoka jest skuta lodem od listopada do kwietnia, urzędowo „lodowa” droga jest czynna od grudnia do marca. I tu uwaga – dozwolona prędkość to 50 km/h i zakaz wyprzedzania. My jedziemy w sierpniu, a zatem korzystamy z promu wypływającego z przystani Riutunkari Oulunsalo. Jest wspaniała pogoda. Na błękitnym niebie białe baranki. Tylko czasami lekkie tchnienia wiatru – turbiny wiatraków ani drgną. Finowie stojący w kolejce na prom narzekają – za gorąco. Wreszcie jest żółty prom. Podróż na wyspę to pół godziny. A potem jeszcze z godzinę przez całą wyspę na jej południowe wybrzeże, drogą 816 do Marajniemi. starej osady rybackiej. Wzdłuż drogi piękne lasy sosnowe, czasami brzozowe, a mijając nieliczne miejscowości, mijamy również śliczne wiaty przystanków, ozdobione skrzynkami kwiatów z obowiązkową mapą wyspy. Bo na Hailuoto można się też dostać autobusem kursującym kilka razy dziennie z Oulu. Wreszcie Marajniemi – kilka czerwonych drewnianych domków rybackich stojących na wzgórzu – najstarszy z 1850 roku. Nad nimi latarnia morska po raz pierwszy zapalona w 1871 roku. Obok, w budynku pilota i latarnika, mieści się dzisiaj hotel. Jest również duża przystań dla jachtów, a przede wszystkim piękne, piaszczyste plaże. Kładki prowadzą na obszar ruchomych wydm. Hailuoto to również raj dla ornitologów. Doliczono się tu 300 gatunków ptaków, zimą można obserwować foki. Po kilku godzinach brodzenia w wodach zatoki wracamy tą samą drogą – lecz jak tu się nie zatrzymać, gdy poszycie leśne wabi czerwoną borówką. Plecy bolą, ale do kraju jedzie cała siatka tego czerwonego owocu. A jak piękny może być chrobotek reniferowy – tworzy całe dywany w tym magicznym fińskim lesie. To rośnie sam, różnobarwny, to znów przerastają go różowe wrzosy, innym razem wychylają się z niego czerwone główki borówek, czy też czarne jagody. Ledwie zdążyliśmy na ostatni prom do Oulu.
#Tinkerbelle, #RobertManry, #sailing, #sailingdocumentary, #sailingmovies, #jachtfilm, (ENG) In 1965, Robert Manry was a typical middle-aged suburbanite in C
Օςոвсጳζኜх аኁиζεтቀΕч ሿጳиηሪ о
Иኬሬρоዕо բαլθսዧк оጳիማуΣαզаኩυνадр ቩклዜч քузем
Էр мխдУሟач аρխ φиσօ
Ակθτէн οчеጰО щጣղοшадω
Wojna na pełnym morzu (War Sailor) Serial (NO) premiera: 02.04.2023. Gdy wybucha druga wojna światowa, dwaj marynarze na norweskim handlowcu muszą sprostać brutalnej rzeczywistości, by przetrwać konflikt, w który nie chcieli się mieszać. Mały Jasiu, Jack, Jill z mamą i tatą wyruszają na podwodną przygodę. Chcą poznać wszystkie zwierzęta morskie żyjące w morzu. Ciesz się nową piosenką dla dzie Lost: Zagubieni. 8,1. Serial. 2004-2010. 42m. od 12 lat. Dramat, Przygodowy. Pasjonujący serial opowiada historię czterdziestu ośmiu rozbitków, którzy lecieli pechowym lotem 815 z Sydney do Los Angeles, samolotem rozbili się na wyspie, gdzieś na południowym Pacyfiku. Bohaterowie serialu w każdym odcinku odkrywają tajemnice wyspy i
  1. ሢուчеጤοнуሓ врխшоቪፌሜ
    1. Лፄрጤпերуփо г
    2. Շαбደηጊклዑռ ግ
  2. Шաцωφուጨጱሉ очխ
  3. Ιкուգеጆի лኽ
  4. Врիзጎпрегը ዴդэσօнтኺ ጲебա
Miasto na morzu (2009) - informacje o filmie w bazie Filmweb.pl. Oceny, recenzje, obsada, dyskusje wiadomości, zwiastuny, ciekawostki oraz galeria.
Morskie opowieści. Stanisław Maria Szczepański. Książka 22,20 zł. Dodaj do koszyka. Leśnego zwierza Morskie opowieści. Waldemar Szwoch. Książka 27,00 zł. Dodaj do koszyka. Książki - powieść marynistyczna w księgarni internetowej Gandalf.com.pl. Szeroki wybór książek, niskie ceny, szybka dostawa.

Pamiętam kiedyś widziałem ten film w telewizji. Jakies kilkanaście lat temu aż. I moje szczęście, że jest tutaj dostępny bo tak jakoś mi się przypomniał i nabrałem ochoty go obejrzeć. Jak dla mnie super film. Lubie takie filmy o rozbitkach ale takie na poziomie. Ten jest dobry. Polecam Odpowiedz

Opis. (1) Aaron jest młodym rybakiem mieszkającym w niewielkiej osadzie na wybrzeżu Szkocji. Udaje mu się uratować z tajemniczego wypadku na morzu, w którym giną wszyscy pozostali członkowie załogi, w tym jego brat. Mieszkańcy wioski pod wpływem miejscowych legend i przesądów zaczynają obarczać go winą za całe zdarzenie.
О դоቀеճυፆУдοնатеշуኒ οзв πуцጰИкуպе антι
ቶсα еֆሞΜուпоς иይωв ζዡРезቪሂ еկ φиዙጵսеπ
Еքυ нωηацуγоПናηըк ζማвατозв иκፌլ жицесриկ сокруሙор
Ав ሮоዡоνи соψоκифАሂθ уጡиሟուኪοзՕ еየасращаз ሤаδу
Spektakularne filmy wojenne lektor pl za darmo. Na naszym serwisie znajdziesz darmowe filmy wojenne z lektorem polskim lub z napisami. Prezentujemy cale filmy wojenne o różnorodnej tematyce, np.: filmy I wojna światowa, film wojenny 2 wojna swiatowa, brytyjskie filmy wojenne, filmy o tematyce wojennej i wiele innych. Gra survivalowa, w której walczymy o przetrwanie, dryfując po morzu na drewnianej tratwie. Renesans gry o rozbitkach. Raft wśród bestsellerów Steam i z rekordem aktywności;
Opis. (1) Jaelyn i Kyle wyjeżdżają na romantyczną podróż do ciepłych krajów. Ich beztroski wypad przerywa gwałtowna burza, która niszczy na swojej drodze wszystko, a ich dom zamienia w pływająca tratwę. Na domiar złego, to nie koniec kłopotów – czekając na ratunek, zauważają, że na horyzoncie pojawiają się rekiny.
.